Śluby wieczyste braci Wawrzyńca i Cypriana

Szczęśliwość życia wiecznego opiera się w dwójnasób na dwóch rzeczach: na poznaniu Boga i na miłości do Niego.
Alan z Lille

Gdy panuje odwilż, styczniowe poranki urągają wszelkim zasadom tradycyjnego dobrego smaku. Grud ziemi nie zwilżają alabastrowe okruchy zimowej wazy. Nie uderza żywy dysonans między bielą a ugrowymi barwami klasztoru. Jednolitość mroku nieba, bruzd i wyrastającej z nich nagich drzewek owocowych zaczęła nasycać się blaskiem jutrzenki, muskającej tafle szyb romańskiej rozety. Jej światło wyłoniwszy się z ukrytej głębi Boga, wchłaniało się w najdrobniejsze gałązki śpiących drzewek, a przenikając ich pobrudzoną korę, sączyło się ku korzeniom. A wszechświat szukał swej tożsamości z boskim źródłem. Istigkeit – przypomniałby mistrz Eckhart – po prostu jest. I Bóg, i wszechświat.

Z kaprysu Boga wyrósł ogród, wypełniony także jabłoniami. Może nie zupełnie identyczny jak ten opisywany w Wąchocku, ale jego Kreatorowi nie sposób dorównać. Ujrzał go Adam w poranek swego stworzenia — cud, chwila po chwili, nagiej egzystencji. Istotowość przypomniałby mistrz Eckhart. Adam stał się pierwszym ogrodnikiem.

Do tego rajskiego ogrodu pragnęły powrócić pokolenia mnichów. Otóż naszym pierwotnym miejscem zamieszkania był raj, drugim przepełniony trudami świat, trzecim zaś będzie niebo zamieszkałe przed duchy anielskie. – napisał Aelred z Rievaulx, zaliczany do tzw. ,,czterech ewangelistów z Citeaux. On również owy raj odnalazł w klasztorze cysterskim: Przedwczoraj przechadzałem się po krużgankach opactwa, wokół których siedzieli moi ukochani bracia. Jak w ogrodzie pełnym rajskich słodyczy, podziwiałem liście, kwiaty i owoce poszczególnych drzew i nie znalazłem w tej rzeszy nikogo, kogo bym nie miłował i po kim bym się nie spodziewał, iż mnie miłuje. Ogarnęła mnie wówczas radość tak wielka, że przewyższała wszelkie rozkosze tego świata. Czułem wręcz, iż mój duch przelał się na wszystkich, a ich uczucie zwróciło się ku mnie, tak iż mogłem powiedzieć wraz z prorokiem: ,,Oto jak dobrze i jak miło, gdy bracia mieszkają razem”. Wtórował mu drugi z tzw. ,,ewangelistów”, cysters bł. Gweryk z Igny, który modlił się: Panie Jezu, bez Ciebie nic nie możemy uczynić. Ty bowiem jesteś prawdziwym ogrodnikiem, twórcą, tym, który uprawia i strzeże swego ogrodu, który sadzisz swoim słowem, nawadniasz swym duchem, sprawiasz, że wzrasta swoją mocą. Wezwanie przez Boskiego Ogrodnika rozpoznali bracia Wawrzyniec i Cyprian, którzy w niedzielę, 2 stycznia 2022 r. afirmowali, przez uroczystą profesję monastyczną, pragnienie wieczystego pozostania w zakonie cysterskim.

Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię Twoje – rozbrzmiewały wersety psalmu 63, który liturgia godzin przyporządkowała do niedzielnej jutrzni. Wtórował mu następny psalm – 118: Jesteś moim Bogiem, podziękować chcę Tobie, Boże mój, wielbić pragnę Ciebie. Gdy zakończyła się ta poranna modlitwa brewiarzowa, obaj klerycy złożyli homagium ojcu opatowi, przyrzekając mu posłuszeństwo i jego prawnym następcom. Na ołtarzu, zgodnie z cysterskim rubrycelami, były położone dwie śnieżne kukulle – szlachetne szaty, które święci nasi Ojcowie nakazali nosić wyrzekającym się świata na znak niewinności i pokory.Ojciec opat zrosił je wodą święconą.

Stanęli i zostali dopuszczeni do ciała Chrystusa i odrodzeni w źródłach życiodajnych, i teraz już bez obawy mogą powiedzieć: „Wkroczę do twojej cudownej świątyni, do domu Bożego”. – pouczał św. Hieronim, komentując psalm 41 – Tym domem Bożym i cudowną świątynią jest Kościół, bo w nim rozbrzmiewa głos wesela i odgłos ucztujących. Powiedzcie teraz, wy, którzy przyoblekliście Chrystusa: Porządek natury w nas został odmieniony. Albowiem przez nas wiedzeni, zostaliście słowem Boga wyciągnięci z odmętów świata, tak jak ryby na wędce. Otóż ryby, wyciągnięte z wody, umierają. Ale nas Apostołowie złowili i wyciągnęli z toni tego świata i ze zmarłych staliśmy się żywi. Pomimo, że powyższy passus święty doktor Kościoła kierował do katechumenów, myśl jego zbieżna jest z ślubami zakonnymi, które Reguła św. Benedykta opisywała w kluczu symbolicznym rytu chrztu św. O godz. 13, po sygnale dzwonka przy portalu zakrystii, wkroczyli do domu Bożego celebrujący Eucharystię, na której neoprofesi mieli złożyć śluby wieczyste. Mszy Św. przewodniczył ojciec opat Eugeniusz, a przy ołtarzu Pana stanęli również proboszczowie z parafii rodzinnych braci – ks. prałat Marian Kopko z bazyliki krzeszowskiej i ks. prałat Adam Nita z katedry tarnowskiej. Z naszego opactwa koncelebrował o. Kajetan – magister neoprofesów i o. Augustyn – proboszcz sulejowski; z opactwa jędrzejowskiego o. przeor Jerzy i o. Maciej, a z Panewnik, gdzie bracia studiują, o. Ignacy z Zakonu Braci Mniejszych, który jest ich magistrem w seminarium. W ławkach zasiedli, oprócz rodziny i przyjaciół braci Wawrzyńca i Cypriana, także bracia Franciszkanie z Panewnik, którzy są na jednym roku z neoprofesami, delegacje z opactw szczyrzyckiego i jędrzejowskiego, jaki i mieszkańcy Wąchocka.

Liturgia Słowa, którą Kościół wyznaczył na tą niedzielę, wpisywała się w duch ślubów wieczystych, gdy rezonowały w niej słowa ,,służba” i ,,wezwanie”. W czytaniu z księgi Mądrości Syracha upersonifikowana Mądrość przemawiała: W świętym przybytku, w Jego obecności, zaczęłam pełnić służbę i przez to na Syjonie mocno stanęłam. A św. Paweł w liście do Efezjan pouczał: Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów poprzez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym. Jednocześnie wyraził piękną modlitwę za odbiorców swego listu: nie zaprzestaję dziękczynienia, wspominając was w moich modlitwach. Proszę w nich, aby Bóg Pana naszego, Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam ducha mądrości i objawienia w głębszym poznawaniu Jego samego. Niech da wam światłe oczy serca, byście wiedzieli, czym jest nadzieja, do której On wzywa, czym bogactwo chwały Jego dziedzictwa wśród świętych. Zwieńczeniem myśli liturgii słowa był werset z prologu św. Jana, odczytany w Ewangelii: Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.

Swoją homilię ojciec opat rozpoczął od komentarza do przeczytanej Ewangelii: Boża Mądrość i Boża Miłość sprawiła, że ,,Słowo Wcielone wśród nas zamieszkało”. Wszystkim tym, którzy przyjęli Słowo Boże, dało znak, aby się stali Dziećmi Bożymi, tymi, którzy wierzą w Jego imię. Św. Bernard z Clairvaux mówi, że ,,wiara chrześcijańska nie jest jednak religią księgi”, lecz religią Słowa Bożego, które ,,nie jest słowem spisanym i martwym, lecz Słowem Wcielonym i żywym”. Następnie ojciec opat zarysował drogę powołania obu profesów, szczególnie zagłębiając się w hagiograficzne opowieści o ich świętych patronach. Zwrócił uwagę, że nie tylko żyli oni w tym samym okresie i obaj byli męczennikami, ale ich męczeństwo dzielił nieco ponad miesiąc – św. Wawrzyniec został usmażony na ruszcie 10 sierpnia 258 r., a św. Cypriana ścięto 14 września tego samego roku. Zwrócił uwagę, że i neoprofesi mieli podobną drogę powołania, a dzieliła ich tylko szerokość geograficzna, gdyż są urodzeni w tym samym roku i obaj studiowali podobne kierunki – br. Wawrzyniec historię we Wrocławiu, a br. Cyprian archeologię w Krakowie. Myślą tą podsumował: Przeciwne krańce Polski, a rozeznaliście, żeby wybrać to miejsce w górach świętokrzyskich, które zwie się Wąchock – opactwo cystersów zbudowane ku czci Najświętszej Bożej Rodzicielki zawsze Dziewicy Maryi. Wybraliście to miejsce, życie mnisze, aby umacniać dalej swoje powołanie, odkrywać wolę Bożą względem siebie, dzień po dniu. Homilię zakończył hymnem św. Pawła, który wybrzmiał w drugim czytaniu.

Po słowach ojca opata nastąpił obrzęd ślubów uroczystych. Św. Benedykt, kreśląc ich formę, odwoływał się w symbolice do katechumenatu i samego sakramentu chrztu. W klasztorze, tym pierwszym okresem był nowicjat (dawniej nie praktykowano ślubów czasowych, ale od razu po nowicjacie składano śluby wieczyste. Treściwie ujmuje to cysterska ,,Karta Miłości”: Nakładamy czas jednego roku na probację przychodzących do nas kandydatów. Przy końcu jednego roku zebrani w kapitularzu, przyjmujemy profesję tego, który chce pozostać i który zasługuje, aby go w klasztorze zostawić), a śluby, będące przyjęciem do wspólnoty braci, stawały się ”powtórnymi narodzinami” (por. J 3, 3n). Bowiem już przez chrzest każdy chrześcijanin jest powołany, aby wraz z Chrystusem umrzeć dla świata, zostać pogrzebanym i wskrzeszonym do nowego istnienia i życia w Chrystusie. Tą intuicję pookreślała tego dnia również kolekta: Panie, nasz Boże, łaska chrztu świętego tak się rozwinęła w tych sługach Twoich, że pragną naśladować przykład Twojego Syna w życiu zakonnym, spraw, aby nieustannie dążąc do ewangelicznej doskonałości pomnażali świętość Kościoła i jego apostolską żywotność.

Bracia Wawrzyniec i Cyprian trzykrotnie potwierdzili swoją wolę doskonałego pójścia za Chrystusem i całkowitego poświęcenia się Bogu. Ślubowali wierne zachowanie nakazów Ewangelii i Reguły, aby kroczyć wąską i ciasną drogą, którą pokazuje tradycja Zakonu, przyrzekając swoją stałość, przemianę obyczajów i posłuszeństwo według Reguły świętego Ojca naszego Benedykta. Następnie gdy dokonali gestu prostracji, padając na twarz, rozległa się w świątyni litania do Wszystkich Świętych. Nie był to jedyny moment podkreślający łączność z Kościołem triumfującym, ponieważ na ołtarzu głównym umieszczono relikwie, które są przechowywane w wąchockim opactwie – m. in. św. Bernarda, bł. Wincentego Kadłubka, św. Jacka czy św. Rocha. Wynika to z tradycji, że mnich swoje śluby składa wobec Boga i wszystkich Świętych Jego, których Relikwie tu się znajdują. Litanię zakończyła modlitwa ojca opata, który prosił Boga, aby serce neoprofesów, które Tobie ma się poświecić, ogień Ducha Świętego oczyścił z wszelkiej zmazy grzechu i rozpalił wielkim płomieniem miłości.

Następnie obaj bracia odczytali i podpisali dokument, którego sporządzenie nakazuje Reguła: Niech sporządzi dokument, o tym trwałym przyrzeczeniu, powołując się na imię świętych, których relikwie są w kościele i na imię obecnego opata. Dokument ten ma napisać własną ręką, gdyby zaś nie umiał pisać, niech inny przez niego uproszony napisze, a on sam ma znakiem podpisać i własną ręką położyć ma ołtarzu (RB 58, 18 – 20). Cyrograf położyli pod korporałem, na którym sprawowana była Najświętsza Ofiara, aby włączyć się w śmierć krzyżową Chrystusa, poprzez dodanie do darów Kościoła – chleba i wina – ofiarę z siebie samego.

Po złożeniu dokumentu, bracia Wawrzyniec i Cyprian skierowali prośbę do Boga o pomoc w wypełnieniu złożonych przyrzeczeń, trzykrotnie powtarzając słowa: Przyjmij mnie Panie, według Twojej obietnicy, a żył będę i nie zawiedź nadziei mojej. Zwrócili się również do ojca opata i profesów wieczystych z prośbą o modlitwę. Po tym, zgromadzona wspólnota śpiewem psalmu 51 wzniosła swe błaganie do Boga o miłosierdzie nad neoprofesami, aby Stwórca oczyścił i przygotował ich serce do przyjęcia darów Ducha Św. Potem nastąpił najważniejszy moment obrzędu – modlitwa konsekracyjna, w której Kościół potwierdził śluby zakonne. Ojciec opat rozpoczął ją słowami: Boże, źródło i początku wszelkiej świętości, tak umiłowałeś ludzi, przez Ciebie stworzonych, że dałeś im udział w boskiej naturze. Tego zamiaru Twojej dobroci nie zniweczył grzech Adama ani nie zmieniły zbrodnie świata. Albowiem na początku czasów dałeś nam Abla jako przykład niewinnego życia. Ukazując starotestamentowe postacie mężów i niewiast, kapłan podkreślił, że wśród nich jaśnieje Córka Syjonu, Najświętsza Maryja zawsze Dziewica, z której czystego łona narodziło się Twoje Słowo, wcielone dla zbawienia świata, nasz Pan Jezus Chrystus. Zachęcając neoprofesów do Jego naśladowania, zwrócił się do Boga: Panie, Ojcze święty, bądź dla tych sług Twoich obrońcą i przewodnikiem, a gdy staną przed trybunałem Twojego Syna, bądź im zapłatą i nagrodą.

Zewnętrznym znakiem wieczystego oddania się Bogu było nałożenie kukulli. Po obrzędzie ślubów uroczystych, rozpoczęto liturgię eucharystyczną. W niej, podobnie jak w modlitwie konsekracyjnej, wybrzmiały wątki eschatologiczne. W prefacji padły słowa: On wezwał do gorliwej służby Twojemu majestatowi tych, którzy ze względu na Ciebie wyrzekają się wszystkiego na ziemi, i zapewnił ich, że znajdą skarby w niebie. A w Kanonie Rzymskim odczytano: Boże, przyjmij łaskawie tę Ofiarę od nas, sług Twoich, i od nowych profesów. Składamy ją Tobie w dniu ich ślubów. Uświęć te dary i spraw, aby nasi bracia, którzy dzisiaj dzięki Twojej łasce ofiarowali Tobie swoje życie, mogli wejść do radości wieczystej Paschy, gdy Twój Syna powróci w chwale.

Po Mszy Św. zgromadzeni, wyszedłszy na krużganek, składali życzenia neoprofesom. Następnie udano się do refektarza, aby pod jego wczesnogotyckim sklepieniem, wspartym trzynastoma żebrami, spożyć posiłek. Po przystawce podano żur, a następnie wydano danie główne – paletę różnych mięs, wraz z kartoflami i sałatkami. Zwieńczeniem był oczywiście deser. Po zakończeniu posiłku przygotowano na opatówce ciasta i gorące napoje, aby przy rozmowach przybyli goście dalej mogli budować się podniosłą uroczystością. Bo czyż nie napisał św. Jan Klimak w Drabinie do raju: Światłem mnichów są aniołowie, a światłem wszystkich ludzi jest życie mnichów. Niech zatem czynią oni wysiłki, by stać się we wszystkim dobrym przykładem, nikogo w niczym nie narażając na zgorszenie, ani przez to co robią, ani przez to co wypowiadają. Bo jeśli światło staje się ciemnością, to jak bardzo pociemnieje ciemność, czyli ci w świecie?

Za okami opatówki powoli wieczór pokrywał całunem zimna nagie drzewka owocowe. Istigkeit – przypomniałby mistrz Eckhart – po prostu jest. I Bóg, i wszechświat.

Udostępnij ten post
Skip to content